15.01.2017 15:54
Początek
14.01.2017 postanowiłem wyjąć piec ponieważ łożysko na wale się rozsypało, oraz kilka innych części wymagało naprawy. Wcześniej już myślałem o tym aby wykonać lekką renowację tego motocykla, a ponieważ czas ani warunki jej użytkowania nie sprzyjały jej to trochę rzeczy sie nazbierało.
Wczoraj z grubsza rozkręciłem ją oraz wymontowałem silnik. pierwsza rzecz która rzuciła się w oczy to rozerwany króciec ssący. Poprzedni właściciel obsmarował go jakimś klejem więc nie sprawiał mi problemów no ale wkońcu musiał się rozpaść. Góra silnika czyli tuleja i tłok zrobiona była przezemnie we wakacje 2016 więc to mam z głowy. Końcówka wydechu już się nie nadaje na żadne naprawy.
Blacha się przepaliła, wytłumienie wypadło, ogólny złom. Air-box też podziurawiony jak sito, ale jako że w planie jest już nie męczyć jej w terenie wpadnie tam pewnie jakiś gąbkowy fitr. Z grubszych robót jakie planuje jest regeneracja wału wraz z przebiciem korbowodu oraz wymiana łożysk i uszczelniaczy.
Martwią mnie tylko pozrywane gwinty w karterach, co świadczy o tym że poprzedni właściciel się z nią nie pieścił bo tego nie naprawiał. Będę dodawał wpisy z dalszych postępów prac.
Archiwum
Kategorie
- Mechanika (1)
- Na wesoło (656)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)